Zoo Wrocław wprowadza środki ochronne dla zwierząt kopytnych w odpowiedzi na europejskie ogniska wirusa pryszczycy

W trosce o bezpieczeństwo swoich mieszkańców, Wrocławskie ZOO podjęło kroki prewencyjne wobec zwierząt kopytnych. Decyzja ta jest reakcją na pojawienie się wirusa pryszczycy w różnych częściach Europy, jak podaje wtorkowy komunikat placówki. Polska, co warto podkreślić, nie zanotowała jeszcze obecności tego wirusa. Niemniej jednak, zgodnie z rekomendacjami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zoo postanowiło wdrożyć działania edukacyjne i zapobiegawcze.

Pryszczyca to choroba zakaźna, która dotyka zwierzęta parzystokopytne, zarówno te żyjące na wolności, jak i te hodowane w domu. Najbardziej podatne na jej działanie są bydło, a następnie świnie, owce i kozy. Zwierzęta zarażone wirusem zaczynają go wydalać około 4 dni przed pojawieniem się pierwszych symptomów choroby. Ludzie również mogą ulec zakażeniu, ale jak podaje Główny Inspektorat Weterynarii, dla nich pryszczyca nie jest chorobą śmiertelną i zazwyczaj ma łagodny przebieg. Zakażenie może nastąpić w wyniku bezpośredniego kontaktu z chorym zwierzęciem, a także poprzez spożycie mięsa, mleka i niepasteryzowanych produktów mlecznych pochodzących od zainfekowanego zwierzęcia.

Wrocławskie ZOO troszczy się o swoje zwierzęta kopytne. Choć one same nie stanowią zagrożenia dla ludzi, to odwrotnie ludzie mogą być zagrożeniem dla nich. Stąd decyzja o wprowadzeniu wśród pracowników placówki podstawowych zasad ochrony osobistej i bioprewencji. Te obejmują między innymi dezynfekcję obuwia na specjalnych matach dezynfekujących, ustawionych przy wybiegach zwierząt kopytnych. Ponadto, przewidziano również dezynfekcję rąk, narzędzi oraz pojazdów wjeżdżających na teren zoo – informuje komunikat ogrodu zoologicznego we Wrocławiu.