Tramwaje wrocławskie zmieniły swoją trasę na Popowice od połowy maja, a ich tory oddzielają jedynie 8 metrów od pobliskiego bloku mieszkalnego. Ten brak przestrzeni stwarza problemy dla ludzi zamieszkujących najniższe piętra. Otrzymali obietnice od miejskich urzędników dotyczące montażu ekranów dźwiękoszczelnych, ale takowe do tej pory nie zostały zainstalowane.
Mieszkańcy bloku przy ulicy Popowickiej numer 49-61 doświadczają licznych niedogodności i szkód zdrowotnych, takich jak bóle głowy, depresja czy problemy ze snem. Te trudności skłaniają ich do częstych wyjazdów z domu, aby uniknąć wpływu hałasu tramwajowego. Od czterech miesięcy, torowisko ciągnie się tuż obok ich okien i balkonów, co sprawia, że tramwaje są stałym, uciążliwym elementem ich codzienności. Chociaż Popowice to nie jedyne miejsce we Wrocławiu, gdzie tramwaje jeżdżą tak blisko zabudowań mieszkalnych, jest to nowość dla tej lokalizacji i wiele osób ma problem z adaptacją do tej sytuacji. W wyniku tych utrudnień, coraz więcej mieszkańców szuka pomocy medycznej, obserwując pogorszenie swojego stanu zdrowia.
Mieszkańcy parteru oraz pierwszego piętra mają najtrudniej, jako że tramwaje przechodzą tak blisko ich okien i balkonów, że pasażerowie mogą bez problemu obserwować ich prywatne przestrzenie. Dodatkowo, zauważalny wzrost ruchu pieszego i rowerowego nie pomaga w poprawie sytuacji. Budowa torowiska była już sama w sobie uciążliwa dla mieszkańców, a teraz utrata komfortu jest stałym elementem ich codziennego życia.