Prokuratorzy z Wrocławia oskarżyli o nieumyślne spowodowanie wypadku motorniczego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Wrocław, który znajduje się w centrum kontrowersji po tragicznym zdarzeniu, do którego doszło pod koniec marca – potrąceniu 17-letniej dziewczyny śmiertelnym skutkiem.
Wypadkowa sytuacja miała miejsce w środę, 27 marca, około godziny szesnastej na placu Powstańców Śląskich, lokalizowanym we Wrocławiu. Tragiczne okoliczności pojawiły się, gdy 17-letnia dziewczyna przechodziła przez przejście dla pieszych i została potrącona przez tramwaj. Dziewczyna została niestety wciągnięta pod koła pojazdu komunikacji miejskiej i straciła życie na miejscu zdarzenia.
Rafał Jarząb, asystent oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, relacjonujący sytuację tuż po wypadku przekazał, że według zeznań świadków młoda kobieta wkroczyła na przejście dla pieszych przy zielonym świetle.
W kontekście śmiertelnego wypadku we Wrocławiu warto zaznaczyć, że motorniczy MPK był w pełni trzeźwy, a stan techniczny tramwaju nie budził obaw – pojazd był w pełni sprawny.