Zaczęło się rozprawianie sprawy odrzucającej ludzkie barbarzyństwo, które objawiło się w straszliwym zabójstwie 67-letniej kobiety z Legnicy. Odnotowano, że ciało ofiary, okrutnie rozczłonkowane, zostało odkryte w gęstwinie nad rzeką Kaczawą w maju poprzedniego roku. W roli oskarżonych występują dwie osoby – znajomy zmarłej i kobieta pomagająca mu zatrzeć dowody zbrodni.
Sąd Okręgowy w Legnicy jest miejscem, gdzie odbywa się proces. Pierwsza rozprawa miała miejsce pod bardzo ścisłymi warunkami bezpieczeństwa. Oskarżeni zostali przyprowadzeni do budynku sądu prosto z aresztu, przetransportowani w kajdankach oraz otoczeni przez grupę policjantów. Zbrodnia, której teraz towarzyszy wymiar sprawiedliwości, miała miejsce pod koniec kwietnia ubiegłego roku w mieszkaniu pokrzywdzonej.
Barbara Mazur, reprezentująca Prokuraturę Rejonową w Legnicy, dostarcza makabryczne szczegóły dotyczące tej zbrodni. Ofiara najpierw otrzymała uderzenie, które powaliło ją na podłogę, powodując uderzenie głowy o twardą powierzchnię. Następnie sprawca zaczął ją dusić, wkładając do jej ust fragmenty petów. Według prokuratury, to uduszenie było bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety.