Status niezadowolenia dotyczącego działania Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego (MPK) we Wrocławiu osiąga coraz wyższy poziom. Mieszkańcy wyrażają swoje wątpliwości co do słów prezydenta przedsiębiorstwa, który próbował zrozumiale przekazać informacje o jakości i częstotliwości kursów autobusów oraz tramwajów. List otwarty jednego z pasażerów, ukazujący braki w regularnym kursowaniu i znaczne opóźnienia autobusów linii 145 i 146, został udostępniony online. Pod tym postem rozpoczęła się burzliwa debata.
Spór między użytkownikami komunikacji miejskiej a zarządem MPK datuje się od kilku miesięcy wstecz. Zaczęło to od często spóźnionych lub wręcz niepojawiających się pojazdów. Informacje na ten temat podali również sami kierowcy, twierdząc, że największym problemem jest niewystarczająca liczba pracowników za kółkiem. Obecnie mieszkańcy składają stanowcze żądanie poprawy sytuacji.
Sytuacja w MPK nie tylko nie uległa poprawie, ale pojawiły się dodatkowe problemy. Zarzuty pasażerów dotyczą hipokryzji firmy i braku reakcji na oczekiwania mieszkańców, co objawia się między innymi ignorowaniem listów i zapytań. Szczególnym punktem zapalnym są autobusy linii 145 i 146. Zdaniem pasażerów, często omijają one przystanki i są regularnie opóźnione.
– Brak jakichkolwiek konsekwencji. Jeżeli mamy szczęście otrzymać odpowiedź, zazwyczaj jest to „Uwagi zostaną przekazane do przewoźnika”. I w tym momencie sprawa jest zakończona. Zwyczajni mieszkańcy są po prostu ignorowani. Jestem niezmiernie oburzony, zarówno jakością usług transportowych, jak i brakiem odpowiedzi na zażalenia – napisał w liście do redakcji Gazety Wrocławskiej pasażer Piotr Nowak.