W dniu piątkowym, przed sądem we Wrocławiu rozpoczęło się przesłuchanie Marii P., 82-letniej radcy prawnej, którą prokuratura oskarżyła o serię podpaleń wiat śmietnikowych na osiedlu Biskupin. Zdaniem prokuratury, kobieta jest odpowiedzialna za spowodowanie pożarów w tych specyficznych lokalizacjach. Maria P. nie przyznaje się jednak do popełnienia tych czynów.
Według aktu oskarżenia, Maria P. jest winna podpaleniu pięciu różnych świąt śmietnikowych, z których jeden znajdujący się przy ulicy Mielczarskiego miał zostać podpalony dwa razy. Prokuratura szacuje, że całościowe straty wynikłe z pożarów dla spółdzielni mieszkaniowej, do której należy opisywane wiaty, przekroczyły kwotę 70 tysięcy złotych.
Podczas piątkowej rozprawy sądowej, oskarżona Maria P. zaprzeczyła postawionym jej zarzutom. W swoim oświadczeniu twierdziła, że pożary miały miejsce w innych terminach niż te wskazane w akcie oskarżenia. Dodatkowo, podważyła możliwość spalenia materiału, z którego wiaty były wykonane, argumentując, że nie mógł on „ulec zwęgleniu” – jak to zostało sformułowane w zarzutach.
W swojej obronie, Maria P. sugerowała także, że spółdzielnia mieszkaniowa mogła odnieść korzyści finansowe ze strat wynikłych z pożarów wiat śmietnikowych. Oskarżyła również spółdzielnię o próbę „linczu”, ze względu na jej aktywne działania skierowane na monitorowanie i kontrolę zarządzania spółdzielnią, w tym domaganie się dokumentów i prowadzenie procesów związanych z nieprawidłowościami przy wprowadzaniu opłat.