W ciągu kilku miesięcy w stolicy Dolnego Śląska, Wrocławiu, doszło do dwóch niepokojących incydentów. Ta sama placówka bankowa była celem napadu, a policja uważa, że za obiema próbami stoi ta sama osoba.
Jest to filia Banku Spółdzielczego z Milicza, która funkcjonuje we Wrocławiu na ulicy Kamiennej. Najnowszy napad miał miejsce w poprzedni piątek podczas porannych godzin pracy banku.
– Ostatni incydent miał miejsce w piątek 2 lutego tego roku w godzinach porannych. Konkretnie doszło do tego na terenie Krzyków wrocławskich. Podczas próby napadu na placówkę bankową mężczyzna wykorzystał przedmiot, który mógł przypominać broń palną. Jego celem było wymuszenie na pracowniku banku wydania pieniędzy. Jednak dzięki pewnej i stanowczej postawie ochrony, nie udało mu się zrealizować swoich planów. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia – tak szczegółowo relacjonuje przebieg zdarzeń starszy aspirant Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Co interesujące, pod koniec września poprzedniego roku doszło do bardzo podobnego incydentu w tym samym miejscu. Sprawca również uciekł, a policja podejrzewa, że prawdopodobnie schronił się za granicą.