Na lotnisku we Wrocławiu doszło do niecodziennego zdarzenia. 38-letni obywatel Syrii został zatrzymany podczas kontroli granicznej, gdy próbował przekazać funkcjonariuszom skandynawski paszport jako dowód swojej tożsamości. Mężczyzna uparcie utrzymywał, że jest obywatelem Szwecji. Jednak po kilku minutach przesłuchania, mężczyzna przyznał, że dokument, który przedstawił, nie należy do niego – poinformował Paweł Biskupik, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Po dalszym sprawdzeniu okazało się, że 38-latek nie posiada żadnych dokumentów uprawniających do legalnego pobytu w Polsce. Fakt ten dodatkowo pogorszył jego sytuację. Rzecznik Straży Granicznej dodał, że szwedzki paszport, którym Syryjczyk próbował się posłużyć, był już wcześniej zarejestrowany w systemach informatycznych Straży Granicznej jako dokument podlegający zatrzymaniu.
Syryjczyk usłyszał zarzut nadużywania dokumentu stwierdzającego tożsamość innej osoby. Przyznał się do popełnienia tego czynu i zgodził się na dobrowolne poddanie się karze. Ostatecznie został skazany na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, jednak wyrok został zawieszony na okres próby wynoszący dwa lata – przekazał rzecznik straży granicznej.