Zamieszkałe w pobliżu rzeki Odry osiedla Wrocławia są wstrząśnięte. Mieszkańcy tego obszaru wyrażają swój niepokój i frustrację spowodowane późnonocną imprezą muzyczną na pokładzie statku, która trwała do godziny 3 nad ranem i uniemożliwiała im odpoczynek. Pomimo rosnącego niezadowolenia, organizator wydarzenia utrzymuje, że wszystkie działania były zgodne z prawem. Nie tylko to, rozważa nawet możliwość regularnego organizowania takich wydarzeń. Tymczasem służby policyjne gromadzą raporty dotyczące naruszeń ciszy nocnej.
Oburzeni mieszkańcy okolic placu Grunwaldzkiego oraz Wielkiej Wyspy wypowiadają się na temat tej sytuacji w bardzo emocjonalny sposób. Słowa takie jak „Zabawa kosztem innych”, „To jakiś skandal, nie można wytrzymać tej biesiady!” czy „Muzyka naparza w ch*j, a zamknąć okna, to można się podusić” są tylko niektórymi z licznych negatywnych opinii na ten temat. Ponadto wielu z nich skarży się, że zamiast muzyki słyszeli głównie łomot. Ta sytuacja dotyczyła nocy z soboty na niedzielę i spotkała się z gwałtownym sprzeciwem ze strony lokalnej społeczności.