Wrocławskie służby porządkowe musiały bardzo szybko zabezpieczyć miejsce, w którym pękła studzienka kanalizacyjna. Spowodowała ona pokaźnych rozmiarów dziurę w ziemi, która stanowiła zagrożenie dla kierowców. Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku i nikomu nic się nie stało.
Skąd się wzięła dziura na ul. Głowackiego?
Dziury na drodze nie są w Polsce niczym niezwykłym. Mamy bardzo wiele dziurawych jezdni, gdzie samochody wręcz podskakują. A co jeśli mowa o bardzo dużej i głębokiej dziurze? Na przykład takiej wielkości studzienki kanalizacyjnej? Takie zagrożenie pojawiło się na ulicy Głowackiego w pobliżu z krzyżowania z ul. Kosynierów Gdyńskich. Na jezdni pojawiła się właśnie taka dziura, a kształt studzienki kanalizacyjnej nie był przypadkowy. To właśnie właz do takiej studzienki się załamał, przez co wjechanie na nią mogło się skończyć tragicznie. Całe szczęście do żadnego wypadku nie doszło, a zagrożenie udało się zneutralizować już wczesnym popołudniem. Służby porządkowe zagrodziły to miejsce barierami oraz znakami ostrzegawczymi.
Co mogło się wydarzyć?
Co mogło się stać, gdyby w poru nie zajęto się zagrożeniem? Gdyby jakiś samochód najechał na tę studzienkę, to najprawdopodobniej nie byłby w stanie jechać już dalej. Bardzo możliwe, że samochód wypadłby z trasy, co mogłoby się skończyć zderzeniem z innym pojazdem, a w efekcie zgonem któregoś z uczestników ruchu. Nie można więc ignorować takich zagrożeń i władze muszą natychmiast podjąć kroki.
O innych sytuacjach na drogach przeczytasz tutaj.