Montaż progów zwalniających na placu Powstańców Śląskich we Wrocławiu budzi kontrowersje

Niedawno wrocławski plac Powstańców Śląskich stał się miejscem montażu progów zwalniających. Te zmiany wywołują jednak niezadowolenie i pytania o sens takiego działania, szczególnie że niedługo planowane jest kompleksowe odnowienie tego obszaru. Zarówno mieszkańcy jak i zarząd osiedla postrzegają to jako niepotrzebne marnowanie środków, jednak władze miasta argumentują, że po zakończeniu remontu progi będą mogły powrócić na swoje miejsce.

Nowo powstałe progi sprawiły, że teraz auta na placu nie muszą już borykać się jedynie z nierównym brukowaniem. Sześć progów zwalniających pojawiło się po obu stronach ronda, co spotkało się z krytyką Jakuba Nowotarskiego, radnego miejskiego.

Radny wyraża swoje obawy, że piesi mogą być niezadowoleni z nowych zmian, sugerując, że można by zastosować inne rozwiązania zapewniające lepsze bezpieczeństwo. Kierowcy oraz pasażerowie autobusów również mogą odczuwać dyskomfort, jako że progi są niewygodne i mogą negatywnie wpływać na zawieszenie pojazdów. Nowotarski twierdzi, że każdy, kto regularnie porusza się po mieście samochodem, zdaje sobie sprawę, że progi zwalniające są najmniej efektywnym sposobem na uspokojenie ruchu.

Rada Osiedla Powstańców Śląskich oraz Stowarzyszenie Akcja Miasto wcześniej wnioskowały o rozmieszczenie wyniesionych przejść dla pieszych zamiast progów. Miasto jednak odpowiada, że nowe przepisy uniemożliwiają takie rozwiązanie.