Niepokój i frustracja narastają wśród mieszkańców Maślic, jednej z dzielnic Wrocławia, którzy od jakiegoś czasu stoją w obliczu problemów z hałasem i niebezpieczeństwem. Te kwestie są spowodowane nielegalnym driftowaniem, które ma miejsce nocami na parkingu obok stadionu Tarczyński Arena. Zamiast oczekiwanego spokoju, nocą muszą oni znosić głośne dźwięki skrzypiących opon i żyją w nieustannym strachu o swoje bezpieczeństwo.
Parking znajdujący się w pobliżu Tarczyński Arena we Wrocławiu, który w ciągu dnia spełnia rolę miejsca do pozostawiania samochodów i przesiadania się na komunikację miejską dla mieszkańców, wieczorami ulega dramatycznej transformacji. Staje się bowiem boiskiem dla miłośników nielegalnego driftowania. Ludzie mieszkający na Maślicach są coraz bardziej zaniepokojeni i sfrustrowani codziennym hałasem oraz potencjalnym zagrożeniem, które niesie za sobą ta niekontrolowana aktywność.
Problem ten był wielokrotnie sygnalizowany odpowiednim służbom, ale do tej pory nie podjęto skutecznych działań naprawczych. Damian, jeden z lokalnych mieszkańców, podnosi, że kwestia była zgłaszana zarówno na policję, jak i do urzędu miasta.
– Ten problem był wielokrotnie zgłoszony, zarówno do policji, jak i do urzędu miasta – mówi Damian – Ale do tej pory nie zostało podjęte żadne działanie celem poprawy bezpieczeństwa. Zaczynam się zastanawiać, czy musimy czekać na poważną kolizję czy wypadek, zanim ktoś rzeczywiście zareaguje? – pyta naszej redakcji Damian.
Według miejscowych mieszkańców, choć policja stara się interweniować, nie jest w stanie zapewnić stałej obecności na miejscu, co znacznie utrudnia skuteczną walkę z problemem.