Kierunek lekarski na polskich uczelniach rozwija się pomimo braku zgody Polskiej Komisji Akredytacyjnej

Coraz więcej polskich instytucji edukacyjnych decyduje się na wdrożenie programów kształcenia lekarzy, nie czekając na ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Decyzję w tej kwestii podejmuje Ministerstwo Zdrowia. Politechnika Wrocławska, która zaczęła prowadzić kursy medyczne rok temu, ciągle nie otrzymała takiego zezwolenia. Kwestia ta była ostatnio przedmiotem burzliwej dyskusji podczas sejmowych komisji zdrowia i edukacji. Dolnośląscy posłowie jednogłośnie opowiedzieli się za wprowadzeniem studiów medycznych na Politechnice Wrocławskiej.

Politechnika Bydgoska i Akademia Tarnowska planują rozpocząć edukację przyszłych lekarzy od października. To właśnie te dwie uczelnie zostały wytypowane przez minister zdrowia do przyznania 60 miejsc na nowy rok akademicki na kierunkach medycznych, mimo że nie ma jeszcze rozporządzenia regulującego tę kwestię.

Dr Krzysztof Goryński z Wydziału Technologii i Inżynierii Chemicznej Politechniki Bydgoskiej zdradza, że studenci będą mieli okazję zgłębić takie tematy jak określanie toksyczności leku czy stężenia dawki w organizmie.

Zaskakujące jest, że pomimo decyzji ministerstwa, Politechnika Bydgoska i Akademia Tarnowska wciąż oczekują na raport Polskiej Komisji Akredytacyjnej, podobnie jak Politechnika Wrocławska.

W odniesieniu do dziewięciu innych uczelni, które wprowadziły kierunek medyczny bez pozytywnej opinii PKA, Ministerstwo Nauki i Ministerstwo Zdrowia ogłosiły, że proces oceny programów przez PKA musi zostać zakończony – mówi komunikat Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.