Grzegorz J., emerytowany strażnik więzienny, został postawiony w stan oskarżenia przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu. Wyroki jakie na niego spadły, obejmują zarzuty o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, korupcję oraz nadużycie pozycji i przekroczenie uprawnień. Wszystko to związane było z jego działaniami, które miały na celu pomoc osadzonemu w więzieniu liderowi grupy przestępczej, do której należał. Pomoc ta polegała na dostarczaniu listów omijających prokuratorską cenzurę.
Według śledczych, Grzegorz J. miał swoje palce w piecu nielegalnej działalności internetowej, która zajmowała się oszustwami oraz praniem brudnych pieniędzy pochodzących z tego rodzaju działań. Prokuratura wysunęła także zarzut utrudniania prowadzonych przez nich postępowań karnych.
Grzegorz J. pracował jako strażnik oddziałowy w jednym z aresztów śledczych. Informacje od prokuratury sugerują, że były funkcjonariusz odbierał i przekazywał listy od przebywającego w areszcie szefa grupy przestępczej w zamian za łapówki. Te listy omijały kontrolę prokuratorską.
Na łamach oficjalnego oświadczenia Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, prokurator Anna Zimoląg zaznaczyła, że Grzegorz J. przekazywał także inne nieregulaminowe przedmioty i pozwalał na ich przechowywanie w celi. To nie tylko stanowiło niedopełnienie obowiązków służbowych strażnika oraz przekroczenie jego uprawnień, ale również utrudniało prowadzone postępowanie karne. Przekazywane listy zawierały informacje dotyczące prowadzonego postępowania i pomagały uniknąć odpowiedzialności karnej.