Udało się dokonać naprawdę przełomowego odkrycia. Dzięki ciężkiej pracy dra Tomasza Sielickiego udało się odnaleźć jeden z zabytkowych obiektów ważnych dla Wrocławia. Mowa o posągu Neptuna, który według dotychczasowej wiedzy miał ulec zniszczeniu w trakcie wojny. Okazało się jednak, że posąg, który zniszczono podczas oblężenia, był kopią. Prawdziwa rzeźba cały czas była pod naszym nosem.
Posąg Neptuna – niegdyś jeden z symboli Wrocławia
Posąg Neptuna był kiedyś bardzo znanym obiektem we Wrocławiu. Można go do dzisiaj podziwiać na starych pocztówkach. Niestety jak wiemy, podczas oblężenia Festung Breslau zniszczeniu uległo bardzo wiele elementów naszego miasta. Cały plan Nowy Targ został zrównany z ziemią i wszyscy myśleli, że wspomniany posąg też podzielił jego los.
Okazuje się jednak, że byliśmy w błędzie. Według dra Tomasza Sielickiego istniały dwa posągi. Drugi zbudowano w 1874 roku podczas remontu fontanny. I to właśnie ta nowa rzeźba została zniszczona podczas oblężenia miasta w 1945. A co się stało z oryginałem?
Otóż oryginalne posąg trafił do porucznika Carla Mullera, które w tamtym czasie pełnił urząd radnego miejskiego. Żeby prześledzić losy tego dzieła sztuki, trzeba zajrzeć do pracy z epoki. Na podstawie wzmianek prasowych można było wywnioskować, że posąg przetrwał w majątku Mullera aż do czasów obecnych.