Nowy budżet przewiduje dochody miasta na poziomie 5,59 mld zł, wliczając w to 72% dochodów własnych. Do tej kwoty trzeba wliczyć dochody z majątku (594 mln zł), podatek od nieruchomości (587 mln zł) i wpływy z opłat (428 mln zł).
Warto zauważyć, że jednym z najważniejszych źródeł dochodu Wrocławia są wpływy z podatków CIT i PIT. Łączna kwota, jak dzięki nim otrzyma ma wynieść 1,7 mld zł. Ze względu na ważkość tych opłat, urząd skarbowy bardzo skrupulatnie dba o to, aby wszyscy zobowiązani podatnicy oddawali część swoich zarobionych pieniędzy zgodnie z obowiązującymi przepisami. Ci, którzy unikając płacenia tych podatków, mogą spodziewać się surowych kar.
Miasto ma tę zaletę, że może się pochwalić dużymi zyskami płynącymi z lokalnej turystyki. Atrakcje Wrocławia przyciągają każdego roku bardzo wielu turystów, co generuje duże zyski.
Czekają nas duże wydatki?
Wrocław jest jednym z tych miast, które radzą sobie stosunkowo dobrze. Nie można jednak zapominać o wysokich wydatkach, którym władze będą musiały stawić czoło. Szacuje się, że wyniosą one ok. 6,4 mld złotych.
Czy radni wybrną z kryzysowej sytuacji?
Tworzenie budżetu na dany okres zawsze jest trudnym i czasochłonnym zajęciem. W tym czasie jest ono jeszcze trudniejsze ze względu na inflację i kryzys, przed jakim stoimy. Radni musieli więc być świadomi konieczności pójścia na różnego rodzaju kompromisy. Czy to się udało i czy budżet przewiduje takie kwestie?