Obecnie trwa intensywne poszukiwanie Marcina Gajdamowicza, młodego dwudziestopięciolatka, który jest synem pracownika Gazety Wrocławskiej. Ostatnia obserwacja tego mężczyzny została dokonana 21 czerwca, punktualnie o godzinie 16:00. Miejsce, w którym zauważono go po raz ostatni to jego miejsce pracy, znajdujące się przy ulicy Więziennej we Wrocławiu. Od tego momentu Marcin nie powrócił do swojego domu i nie skomunikował się z żadnym z członków swojej rodziny.
Marcin Gajdamowicz opuścił swoje miejsce pracy przy ulicy Więziennej we Wrocławiu w środku swojej zmiany dnia 21 czerwca. Od tamtej pory nie było żadnej informacji o jego powrocie do domu czy nawiązaniu kontaktu z rodziną.
W momencie zaginięcia przy sobie miał portfel, dokumenty oraz telefon komórkowy. Niemniej jednak, telefon ten pozostaje nieaktywny od dnia zaginięcia, tj. 21 czerwca.
Zaginiony Marcin Gajdamowicz ma około 170 cm wzrostu i normalną budowę ciała. Jego oczy są szarozielone a włosy jasne. W dniu kiedy zniknął, był ubrany w jeansowe spodenki, czarną koszulkę i bordowe buty marki New Balance. Dodatkowo miał ze sobą czarny plecak o charakterze taktycznym.