Burzliwe wydarzenia miały miejsce w jednym ze sklepów sieci Żabka, położonym na Starym Mieście we Wrocławiu, kiedy to w październiku miejscowy mieszkaniec potraktował personel sklepu w nieakceptowalny sposób. Marian W., bo tak nazywa się agresor, uderzał pokrywą kosza na śmieci, a następnie różnymi artykułami prosto z półek sklepowych. Właścicielka i dwoje pracowników musieli znosić nie tylko fizyczne ataki, ale też groźby i obraźliwe słowa. Co ciekawe, powodem szału Mariana W. była narodowość właścicielki sklepu – jest ona bowiem Ukrainką.
Cała sprawa trafiła do sądu i już w najbliższy poniedziałek Marian W. stanie przed obliczem prawa. Prokuratura postawiła mu zarzuty usiłowania naruszenia nietykalności cielesnej trzech osób oraz niewłaściwego zachowania po przybyciu policji na miejsce incydentu. Okazuje się, że agresor nie tylko nie uspokoił się na widok funkcjonariuszy, ale wręcz zagroził im śmiercią w przypadku próby zatrzymania go.
Pomimo tego, że grozi mu do pięciu lat więzienia za atak na tle narodowościowym, trzy lata za obrażanie Ukraińców i kolejne trzy lata za groźby wobec policjantów, nie wykazuje on żalu za swoje czyny.
W międzyczasie, sieć sklepów Żabka zauważyła wzrost liczby Ukraińców, którzy decydują się na otwarcie sklepów tej marki w Polsce. W sierpniu zeszłego roku pół tysiąca Żabek było prowadzonych przez osoby pochodzenia ukraińskiego, przeważnie kobiety.