Nowoczesne zastosowanie historycznej infrastruktury: jak leśnicy planują zabezpieczyć Wrocław i Oławę przed ryzykiem powodzi

Menedżerowie z Nadleśnictwa Henryków opracowali strategię, która ma na celu obronę miast Wrocławia i Oławy przed ewentualnymi skutkami powodzi. Inicjatywa ta opiera się na wykorzystaniu niedawno odrestaurowanego przez Lasy Państwowe systemu polderów, czyli specjalnych stawów służących do retencji wodnej, pierwotnie stworzonych setki lat temu przez zakon cystersów. Lasy Państwowe, komunikując swoją gotowość do działania za pośrednictwem mediów społecznościowych, akcentują swoje zaangażowanie i determinację w walce z żywiołem.

Sytuacja jest naprawdę poważna – nadchodząca niż atmosferyczna o nazwie Boris przynosi ze sobą obfite opady deszczu, które mogą dramatycznie podwyższyć stan wód w rzekach, co z kolei może prowadzić do tragicznych zalaniach. Na Dolnym Śląsku narasta strach przed potencjalną powodzią. Niektórzy porównują obecną sytuację do tragicznej powodzi tysiąclecia, która miała miejsce w 1997 roku.

Na alarmujące warunki pogodowe reagują odpowiednie służby. Wojsko jest gotowe do działania, a wrocławski samorząd zorganizował specjalny sztab kryzysowy. Premier Rzeczpospolitej Polskiej, Donald Tusk, który odwiedził Wrocław, podkreślał, że panika nie jest teraz odpowiednią reakcją, jednak jednocześnie zaznaczył, że nie można bagatelizować sytuacji.

Lasy Państwowe mają pomysł na to, jak wykorzystać elementy historycznej infrastruktury w celu ochrony Wrocławia przed zagrożeniem powodziowym. „Dolnośląscy leśnicy przywrócili do życia starożytny kompleks polderów zbudowany przez cystersów. Pierwotni budowniczowie skrzętnie wykorzystali topografię terenu oraz swoją pracowitość, aby gromadzić ogromne ilości wody” – możemy przeczytać na profilu Lasy Państwowe na Facebooku.