W niedzielę, na terenie Wrocławia, zaistniała niebezpieczna sytuacja w postaci pożaru policyjnego samochodu. Incydent miał miejsce w bliskim sąsiedztwie jednego z lokalnych centrów handlowych, co spowodowało blokadę drogi wyjazdowej z miasta w tym rejonie.
Komisarz Wojciech Jabłoński, pełniący funkcję rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, udzielił informacji prasowych dotyczących tego zdarzenia. Wyjaśnił, że ognie pojawiły się nagle podczas jazdy autem. Zaznaczył również, że radiowóz był w trakcie asystowania karetce pogotowia do szpitala, stąd obecność jednego oficera w środku pojazdu i drugiego w ambulansie. W pewnym momencie silnik zaczął wydobywać dym, a krótko po tym wystąpiły płomienie – to wszystko opisał komisarz. Przy tej okazji podkreślił, że nie odnotowano żadnych obrażeń ludzkich wynikających z tego incydentu.
Zamieszczone przez media lokalne fotografie pokazują, jak policyjny radiowóz został całkowicie strawiony przez ogień. Kilka jednostek straży pożarnej zostało wezwanych na miejsce zdarzenia. Droga dojazdowa do miasta od północnej strony była całkowicie zablokowana.
Wypowiadając się na ten temat, rzecznik policji dał gwarancje, że przyczyny pożaru zostaną dokładnie zbadane. – Radiowóz, który uległ spaleniu, pochodził z komisariatu w Długołęce. Wszelkie szczegóły dotyczące tego, co faktycznie się wydarzyło, zostaną ustalone przez specjalistę w najbliższym czasie. Samochód miał ważne ubezpieczenie, a jego utrata nie wpłynie na normalne funkcjonowanie komisariatu w Długołęce – zapewnił rzecznik. Dodał również, że komisariat otrzyma nowy radiowóz z rezerwowej floty samochodów.