Kobieta z Wrocławia przeżyła przerażające chwile podczas jazdy autobusem miejskim, kiedy młody mężczyzna zaczął się na nią gapić i masturbować. Incydent jest obecnie badany przez policję.
Opisane wydarzenia miały miejsce w czwartek około 18:00 w autobusie linii 127 jadącym w kierunku ulicy Zwycięskiej. Pani Marta (imię zmienione ze względów bezpieczeństwa) była w podróży ze swoim czworonożnym przyjacielem, kiedy do autobusu wszedł mężczyzna, który miał około trzydzieści lat. „Siedziałam z przodu z psem na rękach, on siedział na końcu, a po chwili przesiadł się na przód, dziwnie się gapił i robił jakieś dziwne gesty w moją stronę. Powiedziałam mu, że nie powinien denerwować mojego psa, ponieważ machał rękami i wykonywał podejrzane miny” – relacjonuje zaniepokojona kobieta.
„Przeniosłam się bliżej innych pasażerów, do środka autobusu. Ten mężczyzna ciągle zmieniał miejsca. Usiadł na końcu, a ja byłam jedyną osobą, która siedziała w przeciwnym kierunku jazdy, było dosłownie kilka osób w autobusie. Czułam, że coś jest nie tak. W pewnym momencie ten mężczyzna wyjął swój penis i zaczął się masturbować. Byłam przerażona i podeszłam do starszego pana, prosząc go o interwencję. Mimo to, agresor nie zareagował na próbę interwencji, wręcz przeciwnie – śmiał się” – opowiada dalej kobieta.
W końcu mężczyzna wyskoczył z autobusu na przystanku przy al. Wiśniowej. Kierowca przerwał jazdę i spróbował go zatrzymać – dodaje poszkodowana kobieta. Jednakże, mężczyzna był agresywny i ostatecznie udało mu się uciec.