Niezadowolenie wyrażają osoby odwiedzające miejsce wiecznego spoczynku swoich bliskich, usytuowane przy ulicy Grabiszyńskiej we Wrocławiu. Powodem tego jest gwałtowne podniesienie cen artykułów takich jak znicze czy kwiaty, które są nieodłącznym elementem tych wizyt.
Na skutek analizy wykazano, że za ten stan rzeczy odpowiadają przede wszystkim rosnące ceny gazu – podstawowego surowca energetycznego dla hut szkła, a także ograniczenia w dostępności parafiny, którą producenci zazwyczaj importują z Rosji.
Sprzedawcy ze stoisk usytuowanych przy nekropolii na Grabiszyńskiej zgodnie twierdzą: „Nasze koszty nabycia towaru w hurtowniach również wzrosły”. Przekonują oni jednocześnie, że niewielkie rabaty są możliwe mimo inflacji, jednak te nie są znaczące. Opisując trudności finansowe, przedstawiciele handlu mówią: „Wszystko drożeje na każdym kroku, ale my także chcielibyśmy utrzymać się przy życiu. Nie jest to łatwe zadanie”.
Wiele osób decyduje się na rezygnację z zakupów bezpośrednio na cmentarzu, a znicze nabywane są wcześniej w supermarketach, co zdaniem odwiedzających jest bardziej ekonomiczne.
Podczas większych świąt, kiedy sklepy wielkopowierzchniowe są zamknięte, sprzedawcy mają praktycznie monopol na handel tymi artykułami i mogą sobie pozwolić na wyższe marże.
„Czasami przybywa tutaj ktoś z dłuższej trasy i zabraknie mu zniczy, albo dziecko chce postawić dodatkowy znicz, a może doniczka się stłucze. Takie sytuacje zdarzają się często, dlatego jesteśmy przygotowani na różne warianty” – tłumaczy jedna ze sprzedawczyń dla Radia Wrocław.