Radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt uchwały dotyczący przekazania stadionu Śląskowi Wrocław. Andrzej Kilianek, jeden z radnych, tłumaczy że oznaczałoby to duże oszczędności. Byłby wtedy tylko jeden zarząd, jedna spółka i jedna rada nadzorcza. Według niego obecna sytuacja generuje zbyt wiele kosztów, co tak naprawdę nie opłaca się nikomu. Wojciech Koerber, pracujący z Biurze Prasowym Urzędu Miasta, jest temu przeciwny. Chodzi o długi jakie ma spółka. Według niego przejęcie przez klub spółki z długami doprowadzi do utraty licencji na granie w ekstraklasie. Czy rzeczywiście tak jest, czy może tak naprawdę powód jest zupełnie inny? Sytuacja jest dosyć skomplikowana i cały czas toczą się rozmowy na ten temat. Wszystko wskazuje na to, że stadion faktycznie trafi do klubu i uda się osiągnąć cel, jakim jest redukcja kosztów. Tylko, czy radni mają pomysł, jak „ugłaskać” swoich oponentów?
A co z walnym zgromadzeniem?
Okazuje się, że radni partii rządzącej sami mają pewne ograniczenia. Otóż nie mogą oni sobie podejmować uchwał, jakie tylko im się zamarzą. Aby taka uchwała mogła wejść w życie potrzebne jest walne zgromadzenie. A w takim uczestniczył nie tylko radni PiS-u, więc nie ma pewności, że nie zostaną przegłosowani. I radni muszą liczyć się z tym, że jednak nie uda się podjąć tej uchwały ze względu na mocne argumenty ze strony Urzędu Miasta. Dotyczą one przede wszystkim kredytu, jaki spłaca stadium. Czy faktycznie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie wzięli pod uwagę, że zadłużenie może być faktyczną przeszkodą w dokonaniu takiego przetasowania?
Do kogo powinien należeć stadion?
Kwestia własności stadionu nie jest tak prosta i oczywista, jak by chciały tego zainteresowani. Wydawałoby się, że stadion powinien należeć do klubu, który go użytkuje. Pytanie tylko: dlaczego? To tak samo jak z siedzibą firmy. Prezes spółki wcale nie musi być właścicielem budynku, w którym odbywają się jej główne operacje. Wręcz przeciwnie najczęściej są to wynajmowane lokale. A czy stadion jest właśnie taką placówką firmy, w obrębie której wykonuje się określone prace? Nie ma więc jednego obiektywnego powodu, aby konkretnie należała ona do osób zarządzających klubem. Oczywiście władzom klubu byłoby to na rękę, bo oznaczałoby mniejsze koszty i większą niezależność. Stadiony jednak najczęściej są własnością miasta, a przynajmniej te największe. Jak więc rozstrzygnąć ten spór jeśli chodzi o Wrocław.