Kobieta wypadła z balkonu na drugim piętrze. Wypadek okazał się śmiertelny
Kobieta z Wrocławia wypadła z balkonu. Prokuratura podejrzewa, że 49-latkę wypchnął mąż. W tym momencie znajduje się się w areszcie, gdzie ma czekać 3 miesiące na rozprawę. Wtedy po przenalizowaniu wszystkich okoliczności będzie można stwierdzić, jak było naprawdę i jaki był jego udział.
Tragiczny wypadek we Wrocławiu
Tragedia miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Kobieta wypadła z balkonu, znajdującego się na drugim piętrze. Kiedy okazało się, że 49-latka nie żyje, podejrzenia padły na jej męża.
Biegli ustalili, że doszło do licznych obrażeń na ciele kobiety. Do ich zadania użyto narzędzi. Naturalną reakcją było postawienie zarzutów mężowi, któremu profilaktycznie przyznano trzy miesiące aresztu. Radio ZET nieoficjalnie podaje, że kobieta, tak jak jej mąż, była medykiem. Podejrzewa się, że mąż wypchnął kobietę podczas kłótni po tym, jak spożyli alkohol. Są to jednak jedynie plotki i wszystko okaże się w toku śledztwa.
Upadek z wysokości
Mogłoby się wydawać, że drugie piętro to zbyt nisko aby zginąć. Prawda jest jednak taka, że każda wysokość może być zabójcza dla człowieka. Nie jesteśmy naturalnie przystosowani do wysokich skoków. Nie są do tego przystosowane ani nasze kości, ani mięśnie. Jeśli więc nie jesteśmy akrobatami cyrkowymi, którzy poświęcają długie lata na rozciąganiu swojego ciała, to uważajmy na wysokości.